Na cóż nam mazidła i kremidła, jeśli nie dajemy sobie wewnętrznej dawki witamin...? To mój typ od kilku miesięcy i szczerze go polecam. Cenowo jest na dobrym pułapie i chociaż na paznokcie nie podziałał oszałamiająco, moje włosy go pokochały. Niech żyje belissa!
Wiosną i jesienią zdarzało się, że moje włosy zaczynały wypadać i wtedy ratowałam się suplementami z lepszym bądź mniejszym skutkiem i tak naprawdę dopiero kiedy natrafiłam na belissę poczułam różnicę.
Zanim zamieniłam się we włosomaniaczkę miałam problem z włosami po nieudanym farbowaniu i moje włosy wyglądały jak wiecheć. Były matowe, suche i ostatnie co można było o nich powiedzieć to to, że wyglądają zdrowo. Po kuracji Belissą (mniej więcej po 1,5 miesiąca) zaczęłam dostrzegać różnicę. Włosy przestały tak bardzo wypadać i wyglądały o wiele zdrowiej.
Miałam też problem z osłabionymi paznokciami (nigdy wcześniej nie miałam tego kłopotu, więc mnie to zaniepokoiło) i mimo, że ich stan trochę się poprawił, to nie było aż tak spektakularnego efektu jak w przypadku włosów.
Co znajdziemy w składzie?
Co obiecuje nam producent?
belissa to suplement diety dla kobiet, które chcą wzmocnić włosy, skórę i paznokcie. Preparat zawiera największą* dawkę skrzypu polnego, który poprawia kondycję skóry, wspomagając jednocześnie wzrost włosów i paznokci. Suplement diety został wzbogacony dodatkowo o L-cysteinę, aminokwas, który występuje naturalnie jako element strukturalny białek skóry i włosów. Ponadto zawarty w produkcie komplet witamin i mikroelementów pomaga zachować zdrową skórę. belissa suplement diety to bogata kompozycja składników, których systematyczne stosowanie, poprawia kondycję włosów i paznokci.
I teraz - nie wiem czy to efekt olejów, płynów micelarnych i peelingu kawitacyjnego - ale rzeczywiście moja skóra prezentuje się lepiej niż jeszcze kila miesięcy temu. A może to połączenie tych wszystkich elementów...?
Plus jest taki, że belissę często można dostać w promocyjnej cenie np. w Rossmannie i zdarzyło mi się kupić ją za niecałe 10zł (50 tabletek), więc cena nie jest zaporowa, a efekty są widoczne. Sprawdzone na moim przykładzie:) Dodatkowo łykamy ją tylko raz dziennie, więc starcza na dłużej.
Oczywiście każdemu służy inny suplement, ale akurat u mnie belissa sprawdza się znakomicie.
A Wy co polecacie? Macie złoty środek na cerę, paznokcie i włosy?
Mi na włosy pomagał tylko Vitapil ;)
OdpowiedzUsuńTeż go kiedyś używałam i może w ramach zmiany suplementu do niego wrócę. U mnie decyduje o tym również aktualna promocja w Super_Pharm ;)
UsuńUżywałam dwa lata temu i niestety mi nie pomogła :(
OdpowiedzUsuńZ tabletkami tego typu jest jak z (nerwowo szukam twórczego porównania) olejem do włosów: każdy musi znaleźć swój olej z orzecha włoskiego (mój ukochany) :) Ja miałam problem ze skrzypem - polecany, reklamowany, a na mnie nie podziałał... Trzymam kciuki za znalezienie dobrego suplementu - przyda się zwłaszcza przed zimą i wiosną :)
Usuńoj ja jestem bardzo przeciwna suplementacji, gdy nie ma takiej konieczności... Ale jeśli u Ciebie się sprawdziła to bardzo się cieszę :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńPo masakrze jaką zgotowałam włosom parę miesięcy temu przyjęły Belissę jak błogosławieństwo, ale jasne, jeśli wszystko śmiga - nie ma co łykać tabletek na potęgę.
Usuń