Miałam sajgon totalny w pracy sprawiający, że przez ten czas paznokci nawet nie malowałam i byłam niczym babcyna, wyliniała gęś błądząca gdzieś w krzakach.
Dodatkowo, żeby nawet łyżki miodu zabrakło - aparat mi upadł wprost na chodnik i zamiast pięknych zdjęć muszę chwilowo pstrykać słabe foty komórką, co stawia mój blog tuż za forum hodowców drobiu i na szczęście przed sklepem z kompostem ;)
Mam nadzieję, że to chwilowy kryzys a dodam tylko, że udało mi się znaleźć smaczki kosmetyczne i jeden okazał się być absolutną ambrozją dla włosów (aaaa!!!!).
Tyle kosmetyków, a tak mało czasu!!!
Czy tylko ja czasem wsiąkam w życie w REALU i trudno mi znaleźć czas na blogowanie?
Co zrobić, żeby rzeczywistość nam życia nie zdominowała?
Jak Wasi partnerzy reagują na KOLEJNE godziny spędzane nad blogiem? ;)
Ja czasem nie ogarniam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie trzeba wydawać fortuny by być piękną i modną:) Zachęcam do wspierania mojego zapału komentarzami:)