środa, 4 września 2013

Blade jest piękne - podkład dla bladolicych (recenzyjnie)


Cóż, jestem blada jak ściana :) To znaczy oficjalna wersja brzmi: mam szlachetny kolor cery... ;) Z tego powodu miałam problem z doborem dobrego podkładu, bo wszystkie były za ciemne, a paleta kolorów wielu podkładów jest mocno ograniczona i bardzo ciemna. Tak więc poza podkładem z Yves Rocher, o którym wspominałam w DENKU (tutaj) moim najlepszym wyborem okazał się L'oreal True Match. Farby do włosów robią fatalne, ale podkład im się udał.

Testowałam dużo różnych podkładów w swoim życiu i kiedy smarowałam się nimi w domu wyglądałam cudnie, ale kiedy wychodziłam do pracy czy do galerii, gdzie są lustra, zdawałam sobie sprawę że cóż, mój makijaż nie jest idealny...



Może nigdy nie było AŻ tak źle...;) Ale dobranie dobrego koloru podkładu nie jest takie łatwe.

Najlepiej poprosić w sklepie o próbkę, żeby spokojnie ją przetestować. Ja staram się posmarować próbką podkładu linię szczęki i najlepiej pohasać sobie po świeżym powietrzu, żeby sprawdzić w dziennym świetle czy nie jest za ciemny.

Chciałam zainwestować w dobry podkład i postanowiłam nabyć L'oreal True Match.

To podkład który ma bardzo (I mean: BARDZO) bogatą paletę. Mam wrażenie że specjalnie pomyśleli o Europie Środkowej i naszych bladych twarzach, bo wybór jest imponujący.


Kolorem który mam to N1 (czyli jasność i bladość!) i perfekcyjnie pasuje do mojej jasnej cery.

Jaki jest L'oreal True Match?

** ma pompkę (nie przepadam za pompkami, bo często wyciska się dużo więcej podkładu niż potrzeba, ale tutaj pompka jest bardzo delikatna i działa znakomicie)

** ma dość rzadką konsystencję (nigdy nie spotkałam się z tak rzadkim podkładem, ale sprawdza się bardzo dobrze, bo szybko się wchłania, nie zostawia mazi i stapia się ze skórą)


** ma dość wysoką cenę ok 49zł (warto szukać promocji, albo poszperać na Allegro)

** sama nie mam dużo rzeczy na twarzy do zakrywania, ale nie jestem pewna czy mając tak rzadką konsystencję może dobrze kryć

Paleta kolorów jest ogromna, także każda bladolica kobietka znajdzie coś dla siebie :)

 Mam duża sympatię do bladych aktorek, a zwłaszcza Emily Blunt.




 Bycie bladym jest COOL :)

8 komentarzy:

  1. Jak dla mnie koszmarny jeśli chodzi o krycie i w ogóle jakoś czuję się po nim nie komfortowo. Dla mnie za ciężki. Dość dobry z takich cenowo podobnych jak dla mnie jest lasting performance. Jednak mieszam go z innym i wtedy jest super. Co do kolorów to faktycznie Loreal ma dużo:-) Do jasnej karnacji polecam profesjonalna linię Stagecolor , najjaśniejszy jest naprawdę bardzo jasny:-)
    Błagam wyłącz kody:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie podejrzewałam że nie kryje zbyt dobrze, ale mnie wystarcza na razie:) Mam cerę skłonną do przesuszania i np. podkłady Oriflame ściągały mi skórę, a ten akurat moja skóra polubiła.

      O linii Stagecolor nie słyszałam, ale może warto się rozejrzeć, bo nigdy nie wiadomo czy podkład mojego życia tam nie czeka...:)

      Kody wyłączone ;)

      Usuń
    2. Moja kuzynka chwaliła Loreal :-)Każdy ma swoje, ale fajnie ciągle poszukiwać :)

      Usuń
    3. No tak:) Nawet kiedy znajdę coś co mi odpowiada i obiecuję sobie że nic nowego nie będę testować, zawsze się muszę skusić na jakąś nowość ;)

      Usuń
  2. Nie używam podkładów, chyba, że od święta.
    Czuję się w nich na prawdę jak w masce :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może przypadłby Ci do gustu krem bb? Sama go nie używam, ale z tego co słyszałam jest znakomity właśnie dla osób które nie lubią ciężkich podkładów i chcą odżywić skórę i wyrównać jej koloryt:)

      Usuń
  3. jeśli chodzi o dobieranie nowego podkładu ja zawsze idę do drogerii i proszę o próbkę w pojemnik, po to są testery. np w Dagim czy sephorze mają pojemniczki i bez problemu robią próbki na 2-3 użycia. a w naturze czy rossmannie zawsze proszę o przelanie do mojego pojemniczka a tam nie żałują produktu :) odkąd praktykuję te sen sposób nie zdarzyło mi się kupić produktu badziewia czy uczulającego. a wcześniej nagminnie wyrzucałam kasę w błoto. Polecam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O.... nie wiedziałam że można o to poprosić w Rossmanie, a widzisz:) Gdybym wiedziała wcześniej nie musiałabym obdzielać całej mojej rodziny podkładami, które okazały się za ciemne;) Dzięki za cynk:)

      Usuń

Nie trzeba wydawać fortuny by być piękną i modną:) Zachęcam do wspierania mojego zapału komentarzami:)