wtorek, 12 listopada 2013

Cera delikatna, naczynkowa i... blada. Know how - tym czym to jeść i jak nie być czerwonolicym (nawet jeśli zazwyczaj jest się bladym)


Kiedyś po spożyciu sporej dawki alkoholu mój dobry kolega stwierdził filozoficznie: "Każdy ma JAKIEŚ cechy charakteru". To odkrywcze stwierdzenie zainspirowało mnie dzisiaj z rana do napisania postu o tym, że każdy ma JAKIŚ rodzaj cery i żeby dobrze o nią dbać trzeba najpierw dojść do tego, jaka ta cera jest. Tłusta, mieszana, sucha, trądzikowa, delikatna, niedelikatna etc. Mam już 29 lat i powinnam wiedzieć co z tą cerą robić, żeby była ładna i powinnam wiedzieć mniej więcej czym ją pielęgnować. Doszłam do tego jakiś czas temu i chętnie przekaże tę wiedzę innym posiadaczkom cery delikatnej, naczynkowej i do tego bladej :-)

Zawsze chciałam mieć gładną, opaloną skórę i leżenie na słońcu to było to co lubiłam... do czasu.

W pewnym wieku dochodzisz do wniosku, że najważniejsza jest zdrowa skóra (mniejsza o to czy blada czy śniada) i jeśli jesteś bladolicym rudaskiem, to słaba szansa że zostaniesz brunetką z ciemną karnacją. A jeśli już Ci się uda - to na pewno nie na stałe.

Ta pani nie czytała tego numeru Glamour...
Jestem szczęśliwą posiadaczką cery ultradelikatnej, naczynkowej. Trochę z nią przeszłam, więc mniej więcej wiem co mi wolno, a czego nie.

Jeśli mamy cerę naczynkową powinnyśmy pamiętać o kilku sprawach:

- SŁOŃCE. Niekoniecznie musimy całkiem z niego rezygnować, ale krem z filtrem +50 powinien stać się naszym najlepszym przyjacielem. Ja unikam opalania twarzy i poza kremem chronię się kapeluszami. Wyczytałam kiedyś inspirujące zdanie w Glamour (inspirują mnie również bardziej ambitne rzeczy, ale w końcu piszę tutaj o modzie i urodzie:>) - napisali tam, że jeśli masz bladą cerę, cóż, nie zmienisz tego opalaniem i zaakceptuj siebie i pokochaj kolor swojej cery. Więc co miałam zrobić - pokochałam :-)

- WYSOKA TEMPERATURA. Chodzi tu zarówno o ciepłą wodę, okłady z gorącego ręcznika, parówki, solarium, sauna (niestety:<). Dodać można gorące napoje i potrawy, chociaż nie jestem do końca pewna czy da się uniknąć picia ciepłej herbaty...? Generalnie chodzi o to, żeby nie przesadzać z temperaturą. Należy również unikać długich, gorących kąpieli, bo pajączki to bardzo lubią...

- STRES i WYSIŁEK FIZYCZNY. Cóż, czy da się uniknąć stresu? Nie da się. A czy wyobrażam sobie życie bez wysiłku fizycznego, bez rowerka? Nie ma mowy KAMAN. Więc trudno mi przejść do porządku dziennego z tym nakazem, więc staram się po prostu nie forsować (z resztą o to chodzi w wysiłku fizycznym i trzymaniu formy, więc nie dajcie się zwieść twierdzeniu, że kiedy wymiotujesz z wysiłku w czasie treningu to znakomity sygnał) i utrzymywać dobre tętno 130-140 uderzeń (średnio, każdy musi obliczyć swoje). Można dobrze się zmęczyć niekoniecznie kończąc z wielkimi rumieńcami na twarzy :-)

- MAZIANIE TWARDĄ WODĄ, TARCIE, SZOROWANIE. Dlatego powinniśmy unikać mocnych kosmetyków, ale skupić się na delikatnych - np. takich przeznaczonych do cery wrażliwej czy naczynkowej. Moja skóra kocha młyny micelarne i w ogóle nie myję twarzy zwykłą wodą. Staramy się nie maziać kosmetykami z mocnym zapachem, takich które ściągają, zawierają alkohol, olejek eukaliptusowy, miętę lub mentol.

- PEELING ZIARNISTY. Samo zło dla cery naczynkowej. Szorowanie ciała drobinkami pobudza krążenie i rozszerza naczynka powodując zaczerwienienie. Warto zastąpić je peelingiem enzymatycznym.

- wystrzegania się ALKOHOLU nie będę promować, bo nie jestem w stanie sobie odmówić lampki wina od czasu do czasu, ale PAPIEROSY - pod tym podpisuję się wszystkim co mam. Szkodzą na cerę, finanse, skórę, zęby, zdrowie etc. Samo zło. Zwłaszcza naczynka ich nie lubią...:-)

- dodatkowo zaopatrzmy się w dobry krem dla cery naczynkowej. Ja akurat stosuję na razie krem wybielający o którym pisałam TUTAJ, ale kiedy skończę kurację wrócę do przeciwpajączkowego specyfiku.

Unikamy mocno złuszczających kremów i zabiegów, odpadają kwasy owocowe u kosmetyczki. Możemy spokojnie stosować kwas migdałowy i peeling kawitacyjny, nasza skóra nas pokocha - gwarantuję :-) Moja jest bardzo szczęśliwa.

Każda skóra zasługuje na uwagę, każdą skórę można doprowadzić do dobrej formy. Nawet tę problematyczną.

A Wy jakie macie sposoby na pajączki?

3 komentarze:

  1. Lampki wina od czasu do czasu?!? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Generalnie pielęgnacja cery nie należy do rzeczy najprostszych , ale jak się wyrobi w sobie rutynę to będzie łatwiej. Tutaj https://www.wybierzzycie.pl/ można znaleźć informacje na temat tego jak o nią prawidłowo dbać

    OdpowiedzUsuń

Nie trzeba wydawać fortuny by być piękną i modną:) Zachęcam do wspierania mojego zapału komentarzami:)