Z przymrużeniem oka, dystansem, ale i zaangażowaniem i humorem wyciągam spod ziemi kosmetyczne promocje i maziam maziajami sprawdzając czy warto. Jestem z Krakowa więc lubię oszczędzać ;) i wiem, nie trzeba wydać fortuny by być pikną.
Etykiety
- kosmetyki (28)
- włosy (14)
- recenzja (10)
- olejowanie (7)
- kosmetyki naturalne (6)
- oleje (5)
- wyprzedaż (4)
- zdrowe jedzenie (2)
środa, 27 listopada 2013
Ambrozja zapachowa w płynie czy pic na wodę - płukanka malinowa Yves Rocher (recenzyjnie)
Żeby nie było że włosomaniaczka nie testuję hurtowej ilości kosmetyków do włosów, dzisiaj na tapetę biorę octową płukankę malinową marki Yves Rocher. O jej właściwościach zapachowych pisałam TUTAJ, a w tym poście zastanowię się: czy działa? Czy poziom zapachu jest równy poziomowi dobroczynności dla czupryny? Czy kupię produkt ponownie? Czy na wyolejowanych włosach taki ocet robi jeszcze wrażenie?
Jakie słowo na niedzielę oferuje nam producent w swoim opisie?
Opis produktu
(...) płukanka octowa wydobywa naturalny połysk włosów, które lśnią nowym pięknem. Apetyczny owocowy zapach sprawia, że stosowanie płukanki staje się czystą przyjemnością
Składniki
Tradycyjnie używany ze względu na swoją kwasowość, ekologiczny ocet winny z malin znany jest ze swych właściwości wygładzających i usuwających kamień osadzony na włosach. Te właściwości wpływają na przywrócenie włosom blasku.
Rezultaty
Włosy są błyszczące dla 81%* kobiet.
*test stosowania przeprowadzony na 27 ochotniczkach w ciągu 4 tygodni
A teraz suche (czy też mokre, bo to w końcu płukanka) FAKTY
Zaczęłam testować płukankę zanim odkryłam oleje i olejki, więc wiem jak reagują na nią włosy. Stosowałam ją również teraz już po olejowaniu i jakie wyciągnęłam wnioski?
>>> Jak pisałam w poście o pachnidłach, ZAPACH ten płukanki jest po prostu oszałamiający. Nie wiem jak spece z Yves Rocher to robią, ale potrafią zamknąć skondensowane zapachy natury w jednym małym słoiczku. To mamy do czynienia z wiaderkiem świeżuteńkich malin i aż chcemy wypić duszkiem naszą płukankę, zamiast polewać nią włosy. Mhh.... Szkoda, że pachnie tylko podczas aplikacji i kiedy spłukamy nic nie zostaje z naszych malin :(
>>> KONSYSTENCJA jest wodnista, ciekła od A do Z, wodnista całkowicie z lekkim odcieniem czerwieni.
>>> APLIKACJA jest w miarę łatwa, bo opakowanie ma dozownik, który niemal po kropelce wydziela nam cenny ocet. Po umyciu włosów przed ostatnim płukaniem wmasowuję płyn we włosy, staram się delikatnie je ugniatać i po chwili spłukuję ostatni raz.
>>> WYDAJNOŚĆ. Dzięki wygodnemu skraplaczowi płyn nie przecieka nam przez palce (nie to co np. olejek łopianowy, którym zalałam kiedyś pół podłogi) i dzięki temu specyfiku wystarcza na dłużej.
>>> CENA. Dość wysoka, ponad 20zł. Ja akurat kupiłam go w promocji za ok. 13 zł, więc nie była to szalona kwota, ale za cenę początkową? Raczej bym się nie skusiła.
i... tamtatam... DZIAŁANIE.
>>> Wiem, że można znaleźć dość pozytywne opinie o płukance, więc tym bardziej niezręcznie mi przyznać, że ja nie zauważyłam w zasadzie żadnego działania octu :/ Zanim zaczęłam olejować włosy efekt był taki jak po umyciu szamponem. Kiedy już olejowałam - super efekt połysku uzyskiwałam dzięki olejowi. Więc gdzie tu miejsce na płukankę octową?!
Czy jeszcze się na nią skuszę?
Kura Zdzisia, która płukankę obadała i odziobała stwierdziła, że raczej się nie zdecyduje ponownie i mnie wypada tylko się z nią zgodzić.
Szkoda, bo zapach naprawdę przegenialny.
P.S. Aparat wciąż w serwisie, więc udaję że te zdjęcia miały być artystyczne ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niesamowicie kusi mnie ta płukanka....:-)
OdpowiedzUsuń_____________________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
Dla samego zapachu warto oddać trzustkę diabłu :D
UsuńJak go kupować to chyba tylko dla samego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńTrue. Przegrywa w przedbiegach z każdym olejem :/
UsuńJakoś nie kusi mnie ta płukanka, w ogóle płukanki mnie nie kuszą. :P
OdpowiedzUsuńTo jak na razie jedyna płukanka jaką stosowałam i nie wiem, ale mam wrażenie że płukanka zanim zdąży dotknąć włosa -to już spływa ;)
UsuńU mnie wysuszała włosy dopiero jak robiłam cos w stylu mycie odżywka płukanka i znowu odzywka to dawało to jakiś efekt
OdpowiedzUsuńU mnie nie wysuszyły co prawda, ale nie zrobiły NIC extra, więc sensu chyba tego używać...
Usuńnie używałam, jakoś nie lubię tego typu produktów do włosów...
OdpowiedzUsuńfajny blog, ciekawe recenzje z pewnością bede zaglądać tu częściej..obserwuję!:)
Ja czasem lubię potestować, z różnym skutkiem (jak widać w załączonej recenzji).
UsuńZapraszam ciepło i również obserwuję :-)